Franciszek odwiedzi Irlandię zupełnie inną od tej z 1979 roku
- Kamil Latuszek
W 1979 roku papież Jan Paweł II odwiedził Irlandię, a witało go wówczas 2,7 mln ludzi, czyli 79% populacji. Franciszek, który ma pojawić się tutaj pod koniec sierpnia, przybędzie na zupełnie inną wyspę.
Przez całe lata 90. skandale nadużywania wstrząsnęły irlandzką organizacją katolicką i przyspieszyły proces sekularyzacji. Od tamtego czasu zmiana konstytucyjno-prawna była powolna, ale konsekwentna. Sygnalizowała odrzucenie moralnego autorytetu Kościoła. W 1993 roku homoseksualizm został zdekryminalizowany. W 2015 roku odbyło się głosowanie, w którym Irlandczycy w przeważającej części byli za legalizacją małżeństw homoseksualnych. W czerwcu tego roku, 66% wyborców głosowało za zalegalizowaniem aborcji.
Ludzie przygotowują się do wizyty papieża, ale wiele osób planuje protesty. Przykładem jest kampania „Say Nope to the Pope”, polegająca na rezerwowaniu bezpłatnych biletów na papieskie wydarzenie, z których i tak nie skorzystają. Chodzi o pozostawienie pustych miejsc, które mają być wyrazem spokojnej, ale czytelnie oburzonej obecności. Żeby zrozumieć powody tych protestów należy się cofnąć kilka lat wstecz.
Raport Ryan'a, który został opublikowany niespełna dziesięć lat temu, mówił o wykorzystywaniu seksualnym dzieci w finansowanych przez państwo instytucjach prowadzonych przez Kościół. Kosztowało to irlandzkiego podatnika 82 mln euro. W raporcie odkryto horror, jaki przeżywały dzieci poddane pozornej opiece organizacji katolickich, między innymi gwałty, zaniedbania przemoc fizyczną czy emocjonalną.
Rządowy system zadośćuczynienia dla ofiar kościoła kosztował 1,5 mld euro. Kolejne 176 mln euro zostało wydane na wsparcie osób, które przeżyły, korzystając ze służby zdrowia, zakwaterowania, edukacji i poradnictwa. Rząd miał nadzieję, że te koszty mogą być podzielone 50:50 między Kościołem katolickim, a irlandzkim podatnikiem. Kościół wniósł tylko 192 mln euro na pomoc tym, którzy byli źle traktowani i torturowani.
W 2009 roku w raporcie Murphy'ego, który dotyczył seksualnego wykorzystywania dzieci w archidiecezji Dublin, ujawniono, że priorytetem Kościoła katolickiego w traktowaniu pedofilii nie jest dobro dziecka, ale raczej tajemnica, unikanie skandalu i ochrona reputacji instytucji. Jeden z księży wyznał, że seksualnie wykorzystywał ponad 100 dzieci. Inny przyznał, że w czasie swojej służby, która trwała 25 lat, takie nadużycia zdarzały się co dwa tygodnie. Kilka innych raportów, które pojawiły się w późniejszych latach wykazały bezduszne lekceważenie dobrobytu dzieci i dotyczą głównie charakteru oraz skarbnicy kościoła. Prawdziwa liczba ofiar w archidiecezji dublińskiej prawdopodobnie będzie liczona w tysiącach. Niewykluczone, że liczba ofiar gwałtu i napaści z rąk księży w całej Irlandii osiąga dziesiątki tysięcy.
Irlandzcy podatnicy sfinansowali wszystkie te dochodzenia, a teraz muszą zapłacić do 20 mln euro za wizytę papieża Franciszka. To nie podoba się wielu osobom, stąd te protesty. Jednak kilku przywódcom partii politycznych taka forma sprzeciwu nie odpowiada i śmiało wyrażają swoją opinię o tym, mówiąc, że akcja ta jest zła, małostkowa czy nietolerancyjna.
Według niektórych Kościół zranił Irlandię i ludzie mają prawo protestować przeciwko wizycie Franciszka. Chcą tym sposobem wyrazić swoje niezadowolenie z tego, że muszą płacić duchowo, emocjonalnie i ekonomicznie za całe zło, wyrządzone przez Kościół.